Ostatnio przeglądając i porządkując moje stare zbiory biżuterii trafiłam na taką oto broszkę
Dawno już o niej zapomniałam i nawet nie wiem co to za kamień (przypuszczam, że jedna z odmian jaspisu). To znalezisko tak mnie jakoś nastroiło, że postanowiłam zrobić do tej broszki jakieś kolczyki, a później powstała jeszcze bransoletka, wisior i kolczyki. Wszystkie te rzeczy nie stanowią kompletu w ścisłym tego słowa znaczeniu, ale są trochę w stylu retro, a trochę nowoczesne - zresztą sami zobaczcie i oceńcie.
bransoletka to tak modna teraz "charm" - wprawdzie nie jestem specjalną wielbicielką tego typu bransoletek (dlatego jest to moja pierwsza), ale bardzo mi się podobają te malutkie przywieszki które kupione już dawno temu przeleżały swoje w szufladzie. Dla dodania odrobiny blasku dołożyłam mały koralik szkła weneckiego w dosyć neutralnym kolorze.
A teraz pokażę coś co bardzo mi się spodobało bo połączyło moje dwie pasje - pracy z papierem i tworzenia błyskotek ( do podstawy wisiora wkleiłam twarz papierowego aniołka i przykryłam to specjalnym szklanym kaboszonem)
Powstał z tego wisior który nazwałam "Portret przodka " :) - jak Wam się podoba ?
powstały jeszcze kolczyki z amazonitu też trochę retro które nazwałam "łza błękitu"
na końcu już całkiem współczesne kolczyki z kul jaspisu Green Impression
Miłego wieczoru. Pa :)
Kasiu, ten wisior jest przepiękny... Sama chciałabym mieć taki, zazdroszczę Ci strasznie!
OdpowiedzUsuńA bransoletki charm też nie są w moim stylu, ale zawieszki mają w sobie wiele uroku :)
I jeszcze te słodziachne kokardeczki!
Śliczne rzeczy robisz, naprawdę :)
Buziaki przesyłam
Super broszka :)
OdpowiedzUsuńBroszka piękna, a portret przodka rewelacyjny taki stylowy, błękitne łezki z kokardkami słodziachne ;)
OdpowiedzUsuńCudenka a najbardziej mnie urzekl portret przodka.
OdpowiedzUsuńpiekne kompleciki a broszka cudo
OdpowiedzUsuń